BIULETYN INFORMACYJNY Nr 7/2003 (36) Lublin, grudzień 2003 |
Koleżanki i koledzy
Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, nadchodzi Nowy Rok 2004.
Jest to czas składający do refleksji o tym co było a przede wszystkim czas planowania przyszłości. Co nowego (myślimy raczej, co dobrego), spotka nas w nadchodzącym roku. Myśląc o przyszłości, oczekujemy by wszystkie nasze plany spełniły się, również te które dotąd nie zrealizowały się.
Życzę wszystkim, połączonych wspólnymi zainteresowaniami jakimi jest krótkofalarstwo, pomyślności w życiu osobistym a także w pracy zawodowej.
Życzę dożo radości z dnia codziennego, pogody ducha a zwłaszcza zdrowia i wszystkich tych pozytywnych sił witalnych które wyzwalają w nas chęć do działania, do aktywności.
Życzę spełnienia wszystkich jawnych i skrytych marzeń, szczególnie tych które mają w większości ludzie zajmujący się tym hobby.
Życzę uzyskania najlepszych wyników w zawodach krótkofalarskich, osiągnięć choćby tych najmniejszych dających satysfakcję osobistą i uznanie wśród najbliższych.
Krzysztof Jarecki SP8GNF
WIADOMOŚCI OT PZK W LUBLINIE
Składka OT w Lublinie za 2004r.
20,00zł
Wpisowe do OT w Lublinie 10,00zł
Prosimy o wpłaty na
konto:
Oddział Terenowy PZK w Lublinie
PKO BP S.A. II O/Lublin, Nr 35-10203150-113370243
REGULAMIN DYPLOMU Z OKAZJI 50 LECIA KLUBU SP8KAF
Klub Łączności i Informatyki SP8KAF
20-701 Lublin, ul. Nałęczowska 25
Uroczystość jubileuszu 50-lecia SP8KAF
W dniu 8 listopada 2003 r. w Lublinie odbyło się uroczyste spotkanie z okazji jubileuszu 50-lecia istnienia lubelskiego klubu SP8KAF. Na spotkanie zostali zaproszeni byli i obecni członkowie naszego klubu. Spotkanie prowadziła Dyrektor Biura Lubelskiego Zarządu Wojewódzkiego LOK Pani Anna Malinowska i Prezes Klubu Wojciech Styk SQ8VJ.
Naszą uroczystość zaszczycili swoją obecnością :
Robert Luśnia SP5XVY Poseł na Sejm RP
Jerzy Wiącek SP5XOI Przedstawiciel ZG LOK
Piotr Skrzypczak SP2JMR Prezes Polskiego Związku Krótkofalowców
Stanisław Dąbrowski Dyrektor Wydziału Polityki Społecznej UW
Płk dr Jerzy Gryz Szef Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego
Władysław Zwierzchowski SP8DXO Dyrektor URTiP w Lublinie
Stefan Gronowski Dyrektor TP EmiTel - region wschodni
Krzysztof Jarecki SP8GNF Prezes OT PZK w Lublinie
Leon Ginalski V-ce Prezes ZW LOK w Lublinie
Goście odczytali listy gratulacyjne dla SP8KAF, zaś prezes PZK wręczył Klubowi Odznakę Honorową PZK w postaci bardzo ciężkiej statuetki którą odebrał Wojtek. Pani Dyrektor Malinowska wraz z Panem Wiąckiem wręczyli też odznaki od Zarządu Głównego LOK w Warszawie, potem wraz z Wojtkiem i członkami Zarządu Wojewódzkiego LOK odznaki otrzymała kolejna grupa naszych kolegów. Część bardzo oficjalna zakończyła się i rozpoczęły się wspominki naszych starszych kolegów. Jurek SP8TK opowiadał nam o kolejach naszego klubu podając mnóstwo dat, nazwisk i znaków kolegów którzy przez ostatnie 50 lat przewinęli się przez SP8KAF. Bardzo ciekawe było też wystąpienie kol. Władysława SP8DXO który wydostał z przepastnych archiwów obecnie URTiP "teczkę" (wcale nie czarną) z napisem SP8KAF. To było jak podróż w czasie dla starszych kolegów, język jakim były pisane podania i inne dokumenty przypomniał niejednemu młodość i początki krótkofalarstwa dziś już zapomniane przez młodszych. Ze względu na niesprzyjającą pogodę zrezygnowaliśmy z ogniska, ale na koniec wszyscy goście otrzymali wspaniały bigos aby nasz jubileusz zapamiętali na długo. I tak skończył się jubileusz, a rok jubileuszowy się właśnie rozpoczął, będą zawody, będzie dyplom i jeszcze wiele innych.
Serdecznie dziękujemy za życzenia otrzymane nie tylko podczas uroczystości, ale też przekazywane podczas łączności i spotkań.
Adam Miłkowski SQ8ISG
Moje refleksje z powrotu na pasma amatorskie.
Licencję nadawczą posiadam od 1974 roku - daną na znak SP8IKO - obecnie SP5IKO. Wcześniej posiadałem licencję nasłuchową - SP8-1162. Od lipca 2002 r. Mój znak stał się słyszalny na pasmach KF po wielu latach przerwy spowodowanych różnymi przyczynami.
Od 1996 roku byłem słyszany lokalnie na UKF - 144 MHz. Mija 15 miesięcy mojej aktywności na pasmach KF. Moje odczucia są dwojakiego rodzaju. Wiele jest w naszej "zabawie" tak jak przed laty, ale i wiele się zmieniło. Tak jak w latach 70-tych tak i teraz - część Kolegów ma sprzęt własnej konstrukcji, a część fabryczny. Jednym za antenę służy kawałek drutu, a inni posiadają całe parki antenowe. Jedni są zwolennikami CW, a inni SSB, jeszcze inni innych emisji. I tak jest chyba dobrze. Niestety - a są to moje prywatne odczucia - widać i w naszym hobby komercjalizację. Coraz bardziej liczą się pieniądze. Widać to na każdym kroku - jakikolwiek dyplom, trofeum, certyfikat i inne drobne pamiątki udziału krótkofalowca w zawodach czy innej akcji są do zdobycia nie tylko po spełnieniu warunków regulaminu, ale i po wpłaceniu odpowiedniej kwoty pieniędzy. Zmieniła się też - moim zdaniem - i to na gorsze wymiana kart QSL między krótkofalowcami. Opinie typu - "ja nie zbieram kart QSL", "ja nie posiadam własnych QSL", "nie mam czasu na ich wypisywanie", "to zbędna makulatura" - są częstymi odpowiedziami na prośbę o wymianę kart QSL. Tempo przepływu kart QSL pozostawia też wiele do życzenia. I nie zrobią tu nic nieliczni QSL-managerowie, przejmujący się jeszcze nadal swoją pracą dla innych Kolegów. A szczytem nieodpowiedzialności - też moim zdaniem - jest nie odsyłanie kart QSL mimo otrzymania zaadresowanej i ofrankowanej koperty zwrotnej. Zdarzyło mi się usłyszeć na paśmie cytuję - "leży tu na biurku Twoja koperta zwrotna, ale nie chce mi się pójść na pocztę - może kiedyś". Gubi się nam gdzieś odpowiedzialność za to co robimy - bo to, że jest to nasze hobby, to nie znaczy chyba, że wolno nam tu wszystko i możemy robić jak kto chce. . podobno demokratyczne społeczeństwa wyróżniają się wysokim poziomem odpowiedzialności - a wszystkie mass-media twierdzą, że my Polacy jesteśmy społeczeństwem demokratycznym. A jak wygląda kultura na naszych pasmach obecnie, naprawdę nie trzeba słuchać radia 15 miesięcy. Można czasami odnieść wrażenie, że niektórzy Koledzy wprost "robią łaskę", że odpowiedzą na wołanie lub wyślą kartę QSL. Z jednej strony słyszy się, że w Polsce jest mało czynnych krótkofalowców, a z drugiej czuje się wyraźnie, że jest pewna grupa uważająca się za elitę i "zakochana" w sobie - której to grupie inni Koledzy z gorszym sprzętem i gorszymi antenami nie są do szczęścia potrzebni. Chyba, że czasami żeby tak jak politykom - w czasie wyborów zrobić frekwencję. Koledzy ci pracy na 3,5 i 7 MHz nie uważają za coś normalnego, choćby byli jedynymi z danego powiatu.
I jeszcze jedno - trochę z innej beczki - ale tyczące cech społeczeństwa demokratycznego. Chodzi o coraz większe problemy, jakie mają Koledzy ze stawianiem swoich anten - szczególnie na osiedlach - czy to bloków wielorodzinnych, czy domków jednorodzinnych. Według wszelkich teorii naukowych - społeczeństwo wraz z rozwojem demokracji powinno być coraz bardziej tolerancyjne w stosunku do swoich członków - zwłaszcza, jeśli ich działalność nie prowadzi do niczego złego i nie czyni nikomu krzywdy. Niezrozumiałe jest więc czepianie się krótkofalowców i rzucanie im kłód pod nogi - zwłaszcza, jeśli jego praca nie wywołuje zakłóceń w żadnych środkach masowego przekazu. Ale wygląda na to, że niektórzy członkowie naszej demokratycznej -? - społeczności uważają, że jest im wszystko wolno - (a czemu nie krótkofalowcowi?) i po prostu cieszą się, jeżeli mogą zrobić coś komuś na złość.
Czy wszystko jest w tak czarnych barwach - otóż nie - Bogu dzięki, jest jeszcze wielu Kolegów, a co bardziej cieszy i młodszych wiekiem, którzy mimo wszystko i ponad wszystko swoim podejściem do naszego hobby mogą być wzorem dla innych i można by rzec patetycznie - godnie kontynuują tradycje polskiego krótkofalarstwa. I właśnie tym Kolegom życzę wytrwałości, wielu sukcesów tak na pasmach jak i w życiu prywatnym, bo tylko w ten sposób i wbrew nieprzychylnym nam ludziom, jesteśmy w stanie kontynuować to hobby. A największą nagrodą - wygląda na to - niech będzie świadomość, że to, co robimy nie czyni nikomu nic złego - a wręcz przeciwnie - łagodzi obyczaje i przyczynia się do prawdziwego rozwoju demokracji.
Andrzej SP5IKO
Jeleniec 45/3, 21-422 STANIN
tel. (0 25) 796-34-77
Franek czy Franciszek....?
Od kiedy pamiętam fascynują mnie łacińskie sentencje. W kilku słowach, będących bełkotem dla niewtajemniczonych, zawarte są idee stanowiące dla innych treść życia. Nie mogłem tylko pojąć dlaczego łacina nazywana jest językiem martwym. Dlaczego martwym? Przecież jej używamy. Nie o taką jednak śmierć chodziło! Istota stwierdzenia tkwiła w tym, że łacina od lat się nie zmienia - nie ulega wpływom. Takie językowe wpływy najlepiej można zauważyć na naszym języku ojczystym. Ulega on zmianom na naszych oczach i dzięki nam. Zaczynamy przywłaszczać słownictwo z innych języków lub skracamy słowa do tego stopnia, że powstają następne. Czy tego chcemy czy nie, tak się dzieje i jest to nieuniknione, ponieważ język ten po prostu żyje.
A nasz wspólny "radiowy" język? Skróty, kody, literowanie? Czy ten specyficzny język żyje, czy może jest martwy ? Okazuje się, że żyje i to bynajmniej nie dlatego że go używamy, tylko dlatego, że się zmienia. Jedni koledzy literując np. F użyją imienia Franciszek (3 sylaby). Drudzy użyją zdrobnienia Franek (2 sylaby!). To uproszczenie, niedopuszczalne przez niektórych, jest efektem zwykłej ewolucji języka. Nic na to nie poradzimy. Jedyne co możemy zrobić, by opóźnić ten proces, to starać się używać sformułowań pierwotnych nie odrzucając jednak nieuniknionego upraszczania.
Wydaje się, że świat otaczający nas wiruje coraz szybciej. Coraz mniej mamy czasu, a doba wciąż trwa tylko 24 godziny. Więc chcąc nie chcąc skracamy co możemy.
Namawiam do tego, aby siadając przy radiu zapomnieć trochę o wirze codzienności i włączając "szumodynę" po prostu trochę zwolnić. W przeciwnym wypadku obudzimy się kiedyś słysząc Stefanek Pawełek ósemeczka....
Cheerio de SQ8VJ
WWYC
Jak już wcześniej pisałem klub WWYC "World Wide Young Contersters" jest klubem zrzeszającym młodych miłośników zawodów krótkofalarskich. Klub liczy już 44 sympatyków z Polski. Ostatnio powstała z inicjatywy Olka SQ9UM grupa dyskusyjna, oczywiście na tematy zawodów, oraz czynny jest kanał #spwwyc-IRC na którym co wieczór spotykamy się około godziny 21. Więcej szczegółów można znaleźć na stronie www.spwwyc.prv.pl na której również można zobaczyć i zgłosić wyniki uzyskane zaraz po zawodach przez członków WWYC.
Zachęcam do czynnego brania udziału w zawodach. Jest to dobra szkoła operatorstwa, szczególnie dla młodych stażem krótkofalowców. Pamiętajcie, nawet gdy zrobicie jedną łączność w zawodach, zawsze wysyłajcie dziennik! Będziecie nie tylko godnie spostrzegani w oczach organizatorów, ale także nie pozbawicie punktów korespondentów.
Vy 73 Łukasz SQ8GHY
Weekend w SP8KAF
W Dniu 25 października 2003 roku, nasza stacja rozpoczęła prace w zawodach CQ WW DX Contest. Niestety z rożnych przyczyn zaczęliśmy prace dopiero około godziny 13. W pierwszy dzień pracy zaliczyliśmy 640 łączności z 61 DXCC. Na drugi dzień po wcześniejszym zaproszeniu klubu SP7KKX ze Stalowej Woli, udaliśmy się na uroczyste podsumowanie zawodów "Polny Dzień" - "Laskowiak 2003" w składzie: Ania SQ8FS, Wojtek SQ8VJ i ja. Niestety zawody zostały zepchnięte na drugi plan i na stacji został tylko Adam SQ8ISG, który bardzo dzielnie walczył na pasmach wraz ze Stanislawem SP8LLB. W dość niekorzystnych warunkach pogodowych docieramy na miejsce po czasie, ale koledzy na szczęście jeszcze nie zaczęli. W siedzibie klubu SP7KKX spotkaliśmy kolejna ekipę z Lublina, którzy przyjechali wcześniej od nas, a mianowicie: Henryk SP8DHJ, Stanisław SP8IOD, Jurek SP8JWE i Tomek SQ8JIT. Dyskusja na spotkaniu była bardzo ożywiona na rożne tematy, a szczególnie na temat regulaminu i organizowania w przyszłości zawodów "Polny Dzień", które są znakomitą okazją na wspaniały wyjazd daleko od tych miastowych morów i wspaniale spędzonym czasem wraz z przyjaciółmi przy radiu i innych przyjemnych rzeczachJ . Zostały również przyznane dyplomy, puchary i pamiątkowe kufle. Natomiast na koniec spotkania zostali wszyscy poczęstowani wspaniałym bigosem, ziemniakiem i kiełbaską z ogniska. Pogoda była cały czas bardzo nieprzyjemna, więc wielkie słowa uznania dla osób które na zewnątrz przygotowywali te wspaniałości. Pożegnaliśmy klub SP7KKX i w zgranej grupie wyruszyliśmy w drogę powrotna. W Janowie Lubelskim wstąpiliśmy do dość dobrze znanego okolicznym mieszkańcom lokalu w którym jest najlepszy napój chłodzący, o jakim mowa wiedza tylko nieliczniJ .
Powracając do Janowa, to w czerwcu nasz klub organizował tam "Wielobój Łączności" w którym miałem zaszczyt być sędzia jednej z konkurencji. Wspaniały tydzień który będę bardzo milo wspominał.
Oczywiście jak na zawodników przystało zajechaliśmy jeszcze na stacje contestową do Moszenek. Jak dobrze było zastać operatorów przy stacji, którzy robili co mogli aby pobić nasz dotychczasowy rekord. Około godziny 20 ogłaszamy QRT i po 17 godzinach pracy w zawodach kończymy z wynikiem:
Pasmo | QSOs | Strefy | DXCC | Punkty |
1,8 | 18 | 4 | 14 | 306 |
3,5 | 216 | 7 | 34 | 8979 |
7 | 15 | 4 | 9 | 195 |
14 | 563 | 20 | 60 | 65680 |
21 | 33 | 6 | 21 | 1215 |
28 | 67 | 12 | 19 | 4681 |
Razem | 912 | 53 | 157 | 266280 |
Pomału ogarniamy gospodarstwo i ruszamy w stronę domu. Bartłomiejowice, Świdnik i wreszcie Lublin.
Adam SQ8ISG podczas zawodów.
Kolejny weekend pełen niezapomnianych wrażeń i spotkań ze wspaniałymi ludźmi. W tym roku jeszcze przed nami na pewno parę startów w zawodach i również wydamy okolicznościowy dyplom z okazji 50-lecia klubu. Przypominamy ze do końca roku czynna jest nasza stacja pod znakiem okolicznościowym HF8KAF, zapraszamy do łączności. Informujemy również, ze od nowego roku zamierzamy startować w zawodach międzynarodowych pod znakiem contestowym.
Zapraszamy również na nasza stronę internetowa www.sp8kaf.prv.pl na której można znaleźć zdjęcia i aktualne opisy naszych działań.
Vy 73 J Łukasz SQ8GHY
SR0LU SK
Znak SR0LU lubelskiego przemiennika od ponad 10-lat jest obecny w eterze. Od 1 stycznia 2004 nie usłyszymy już tego znaku.
W tym miejscu chciałbym przypomnieć pokrótce dzieje naszego przemiennika.
Pierwszy przemiennik SR0LU był dziełem grupy OM, m.in. Krzysztofa SP8GVM, Tadeusza SP8BXF (SK), Leszka SP8GBG i Henryka SP8RSC . Został uruchomiony 30 grudnia 1993 roku a więc dokładnie przed 10 laty. Ponieważ zostało zakupione i rozprowadzone 100kpl. kwarców - przemiennik był aktywnie wykorzystywany od pierwszych chwil powstania. Niestety w wyniku konfliktu SP8GVM zdemontował przemiennik i SR0LU zamilkł.
W 1996 roku Zarządu OT w Lublinie podjął działania, których owocem było ponowne uruchomienie przemiennika. Znak SR0LU znów pojawił się w eterze. Konstruktorem był Mirek SP5IDK z Warszawy. Uruchomieniem przemiennika zajął się Irek SQ8BWI - jego główny opiekun. Reapeater pracował na linku w paśmie 70cm dla uzyskania niezbędnej separacji toru RX i TX. Część odbiorcza zainstalowana była w wieżowcu przy ul.Sasankowej , nadajnik w akademiku AR na Felinie.
W 2002 roku Zarząd OT postanowił zmodernizować przemiennik. Bezpośrednią przyczyna była przedłużająca się awaria anteny odbiorczej oraz brak oficjalnej umowy z Spółdzielnią Mieszkaniową na lokalizacje części odbiorczej. Pojawił się problem z dostępem do dachu wieżowca , nie można było zreperować anteny.
Na wiosnę 2002 roku grupa OM m.in Tadeusz SP8DIP, Stanisław SP8LLB, Heniek SP8DHJ rozpoczęła prace nad nowym przemiennikiem. SP8DIP wykonanał dipleksery i układ sterowania. Zakupiliśmy także radiotelefon MOTOROLA GM350, który zastąpił RADMORA 3001 w nadajniku SR0LU . Józek SP8GNU wykonał anteny nadawcze. W sobotę 30 listopada 2002 został uruchomiony przemiennik w nowej konfiguracji.
31 grudnia 2003 roku traci ważność zezwolenie naszego przemiennika. Od styczna 2004 roku znak SR0LU zostanie zamieniony na SR8L. Zgodnie z wytycznymi znamiennik przemiennika w paśmie 2m powinien zawierać nr okręgu i jedna literę w sufiksie. W wykazie koordynatora ds. przemienników Zdzisława SP6LB nasz przemiennik ma już znak SR8L. Zapraszamy więc do łączności przez SR8L!
Na zakończenie chciałbym zaapelować o pomoc w uruchomieniu przemiennika w paśmie 70cm. Trzeba wykonać diplekser, układ sterowania ze znamiennikiem, anteny, zdobyć (przestroić) radiotelefony - sporo pracy, wszystkich chętnych proszę o kontakt. Każdy rodzaj pomocy mile widziany. Serdecznie zapraszam do współpracy!
VY 73 Tadeusz SP8DIP
SP8AWL w Suazilandzie
Witam serdecznie otrzymałem info od byłego P5/4L4FN który podaje potwierdzone QSO z kolegami lubelskimi . Są to SP8ARY, SP8AWL, SP8BAI, SP8GMU, SP8KO, SP8NCF, SP8NCJ, SP8NR, SP8UFB, SP8GQU. Czyli tylko albo aż 10 kolegów potwierdziło najbardziej poszukiwany kraj do dyplomu DXCC. Była to pierwsza i do tej pory ostatnia większa aktywność z Korea Północna .
Przy okazji serdeczne pozdrowienia ze Suazilandu (prefiks 3DA) - przesyłam zdjęcie z Zulusami.
73 Tadeusz SP8AWL
INFORMACJE I OGŁOSZENIA
Komunikaty OT PZK w Lublinie nadawane są na przemienniku lubelskim 145.675MHz w czwartki o godz.20.
Zapraszamy członków i sympatyków OT PZK na spotkanie w niedzielę 14 grudnia o godz. 12.00 do klubu "HADES" ul. Peowiaków w Lublinie.
Pismo do użytku wewnątrz organizacyjnego, egzemplarz bezpłatny.
Przedruk artykułów tylko za zgodą Autorów lub Redakcji.
Wszelkie uwagi, propozycję,
ogłoszenia prosimy kierować na adres:
Tadeusz Pawłasek SP8DIP, skr. poczt. 3, 20-245 Lublin 25,
tel. domowy 7433134, tel. do pracy 4451206, e-mail: sp8dip@wp.pl lub T.Pawlasek@lubzel.com.pl