Zobacz temat
 Drukuj temat
Niewidomy krótkofalowiec dostał nakaz sądowy zdemontowania swoich anten.
Konto ukryte
Niewidomy krótkofalowiec otrzymał nakaz sądu w Redditch aby zdemontował instalację antenową znajdującą się na zewnątrz jego domu, która pozwala mu na komunikację ze światem zewnętrznym.

62 letni Robin Wood, jest licencjonowanym operatorem amatorskiej radiostacji, który od 17 lat jest posiadaczem instalacji antenowej w swoim ogrodzie.

Cały artykuł można znaleźć tutaj: http://www.reddit...troyed.php

Warto poczytać, interesujące są również komentarze.
Co wy na to? Cool
 
M0WQX
Najbardziej mi sie podobała wypowiedź sąsiada.

De Ja VU. To się chyba nigdy nie skończy. A wystarczy wyrzucić niesprawne sprzęty i instalacje antenowe.

Ale po co ? Lepiej jest wyrzucić krótkofalowca z pasm, bo nie trzeba nic robić ze swoją instalacją antenową itp.
Słychac w komputerze ? Chyba w lichych głośnikach made in china.

Szkoda gadać. To smutne i już.
 
http://www.pzk.lublin.pl
sp8gsc
Szkoda tylko, że sąd nie był na tyle mądry żeby zarządzić badania PRZYCZYN zakłóceń. Jesli urządzenia odbiorcze nie spełniają norm na odporność na obce pola elektromagnetyczne, to krótkofalowiec jest niewinny i żaden sąd nie ma najmniejszego prawa do zasądzenia przeciw niemu czegokolwiek, ani odszkowania, ani ograniczenia pracy, ani likwidacji anteny - NICZEGO!!!
W tym wypadku sędzia po prostu pokazał ignorancję na poziomie światowym.
To nie jest śmieszne to jest tragiczne, że władzę dostają głupcy i ignoranci.
Nie ma w tym wypadku znaczenia czy krótkofalowiec był niewidomy, czy był tylko CB-stą. W każdym wypadku ukarany może byc tylko winny. Nie wierzę, że ktokolwiek udowodnił mu, że jest winny temu, że jego radiostacja powoduje zaburzenia. Zaburzenia nie zakłocenia. Zakłocenia to są dopiero wtedy kiedy właściwy rzeczoznawa stwiedzi, że przyczyną zakłoceń jest niesprawny sprzęt nadawczy. To, że zburzenia wystepują i że powoduje je radiostacja krótkofalowca nie jest jeszcze wystarczajacą przyczyną do stwierdzenia, że sa to zakłócenia i że winny jest krótkofalowiec. To po prostu kosmiczna nieznajomość przepisów, bo niewątpliwie w zakresie kompatybilności elektromagnetycznej u nich sa podobne jak u nas.
Gdyby okazało się, że rzeczywiście sprzęt krótkofalowca jest niesprawny to są inne metody na to żeby zlikwidować zakłócenia (tak teraz to zakłocenia).
Po pierwsze można taki sprzet naprawić, po drugie można transciver wymienić na inny zupełnie innej firmy, po trzecie można nałożyc na krótkofalowca obowiązek używania filtrów albo ograniczenia mocy - są setki sposobów, ale najłatwiejsze dla sądu było nakazanie likwidacji anteny jako żródla zaburzeń. Tak zaburzen, bo sąd nie pofatygował sie nawet żeby stwierdzic czy sa to zakłocenia i kto za nie odpowieda. W przypadku uzywaia przez okolicznych mieszkańców sprzętu niespełniajacego norm to winni są własnie ci którzy używają takiego sprztu. To oni powinni zlikwidować przyczynę tzn zanieść sprzet do sprzedawcy i powiedzieć, że nie spełnia on norm co jest podstawą do zwrotu pieniedzy albo do wymiany na inny spełniający odpowiednie normy. I w tym wypadku krótkofalowcowi nic nie mozna zarzucic on jest calkowicie niewinny.
73 Krzysztof
 
http://sp8gsc.pzk.pl
Przejdź do forum:
Wygenerowano w sekund: 0.12
18,050,473 unikalne wizyty