Zainspirowany wielokrotnie zasłyszaną rozmową na paśmie 80m na temat zasilaczy impulsowych jakich używamy do naszych pomocników czyli laptopów, desktopów i innych maszynek postanowiłem podsunąć pewien pomysł na rozwiązanie naszych problemów.
Za przykład posłuży laptop mojej córy, który z niesamowitą zażartością uprzykrza mi życie na paśmie 80m.
Zacznijmy od wyjaśnienia pewnego rozwiązania, które krąży intensywnie na falach eteru i w internecie.
To wszechmocny rdzeń na który nawinięty jest przewód od zasilacza.
Oto to "diabelskie urządzenie".

Choć czasem pomaga. To w moim przypadku jak i wielu niestety to dodatkowy balast i nic więcej.
My musimy rozpatrzyć inne rozwiązanie. Skuteczniejsze i raz na zawsze rozwiązująca problem naszego zasilacza.
Pod lupę biorę zasilacz od laptopa. Tu można się pośmiać , bo mamy do czego.
Oto cudownie rozbudowane wnętrze naszego zasilacza rodem z Chin.

Ja wydzimy na powyższym obrazku nie ma po stronie sieci absolutnie żadnego filtru. Napięcie sieci podane wprost na prostownik po nim na kondensator filtrujący i do dalszej częsci przetwornicy.
U niektórych filtry istnieją tylko kiepskiej jakości lub pojemności kondensatorów są zerowe (przebite) i filtr ten nie spełnia swojego zadania.
Uproszczony schemat tandetnego zasilacza każdy z nas zna czyli:

Chyba szkoda słów na jakikolwiek komentarz do tego co widzimy.
Naszym zadaniem jest jednak zbudowanie filtru sieciowego, który nam pomoże.
Tak więc przechodząc do sedna sprawy musimy zdobyć niezbędne elementy takie jak trafo, a właściwie dławik oraz kilka dodatkowych elementów.
Ja skorzystałem z uszkodzonego zasilacza gdzie filtr ten był zdecydowanie bardziej dopracowany.

Chciałem przełożyć cały układ filtru ale niestety muszę się zadowolić jego fragmentem ze względu na brak miejsca w zasilaczu laptopa.
FIltr montulemy wg schematu poniżej.

Oporności R1 i R2 to zwykłe rezystory SMD 620kom, tajemniczy C2-100nF na 275V typu (M), L1- wyciągnięty ze starego zasilacza, a C3 to pojemność rzędu 3,3µF/275V.
Tak. No to każdy teraz ciekawy czy to działa i jak to działa.
Odpowiem... , że działa i to nie najgorzej.
Fotka poniżej przedstawia destrukcyjną działalnośc zasilacza przed przeróbką.

Jeśli dalej nie jesteście przekonani to spójżcie na filmy poniżej:
Przed przeróbką.
Po przeróbce.
Ewentualne pozostające świsty pochodza z samego pasma, a nie z zasilacza.
Chyba nie muszę nikogo dalej przekonywać.
Wszelkie prace powinny byc wykonywane ze szczególną ostrożnością. Napięcie na kondensatorach filtrujących napięcie z sieci jest równe napięciu sieci energetycznej, a na kondensatorze filtra prostownika przekracza 300V!!!
Nie ponoszę żadnych konsekwencji za wadliwe działanie projektu, ani za zniszczenia dokonane powyższą modyfikacją.
Modyfikację wprowadzacie na własną odpowiedzialność!!!
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub
zarejestruj, żeby móc zagłosować.
Brak ocen. Może czas dodać swoją?
dnia 06.05.2012 09:21