Elektroniczne karty QSL – ciekawostka “przyrodnicza”czy przyszłość ?
ARRL i DXCC nadal poważnie zastanawia się nad tym czy i w jakiej formie uznawać tzw. elektroniczne potwierdzenia naszych łączności. Mają nielichy dylemat do rozwiązania bowiem takie karty QSL są od pewnego czasu namacalnym faktem, podobno są nie do podrobienia, adresat może je otrzymać bardzo szybko, wszelkiej maści wyprawy DX-owe coraz częściej stosują tą drogę rozsyłania swych kart – a zatem ignorować tej sprawy nie można. Wysokie gremia radzą co zrobić i jak przełknąć tę żabę. Wszystko zdaje się przemawiać za tym, że w nie dalekiej przyszłości nastąpią zmiany i po 75 latach tradycyjnej formy wymiany kart QSL zaistnieje inna metoda, która najprawdopodobniej będzie działała równolegle ze “starą”. Czy to “nowe” może zwiastować początek końca całej sieci Biur QSL? Myślę, że jednak nie, że forma tradycyjna pozostanie, bowiem obcowanie z kartą QSL która często przesiąknięta jest egzotyką, posiada ręcznie wykonane dopiski, przychodzi do nas w kopercie ze znaczkiem pocztowym dalekiego kraju, do której często jest dołączona fotka operatora a czasem “zielone znaczki” lub kupony IRC – to wszystko ma wymiar emocjonalny i bardzo działający na wyobraźnię. Karty elektroniczne są tak samo ładne jak te tradycyjne, ale są pozbawione “duszy” czyli tego wszystkiego co działa na nasze zmysły i podświadomość. Jednak ogromna ilość krótkofalowców z całego Świata swoimi wypowiedziami “za” wywiera nacisk na “decydentów” i jak pisał ostatnio na łamach jednego z biuletynów DX-owych W3UR- Bernie “....to będzie ogromna zmiana w DX-owaniu, to zmniejszone wydatki na opłaty pocztowe zarówno wypraw DX-owych jak i wszystkich kolegów zainteresowanych potwierdzeniem dalekich łączności. Mimo, że ludzie nie lubią zmian to właśnie ta zmiana będzie pożyteczna dla wszystkich DX-manów. Tradycyjna karta QSL będzie nadal istnieć, bowiem dobry ton i kurtuazja nakazuje aby pierwsze QSO potwierdzić taką właśnie kartą ...”. Nic dodać nic ująć.
A teraz pytanie: jak zdobyć kartę elektroniczną? Oczywiście wszystko dzieje się za sprawą Internetu czyli wpisujemy najpierw adres strony : http://www.eqsl.org/qslcard/ i po chwili jesteśmy na stronie zatytułowanej “eQSL The Electronic QSL Card Centre”. Teraz w okienko wpisujemy swój znak i naciskamy klawisz “Get My Cards” – rozwinie się teraz lista ze znakami stacji, które tą drogą potwierdzają nasze spotkanie eterowe. Notujemy znak stacji od której potrzebna jest nam karta QSL i w swoim dzienniku odszukujemy datę QSO i pasmo. W tabelę, która się pokaże wpisujemy te dane i naciskamy klawisz "“Retrieve QSL Card”. W oknie, które się otworzy, zobaczymy (wyśnioną) kartę od upragnionego DX-a i klawiszem “drukuj” przenosimy ją za pomocą drukarki na piękny papier. I już mamy potwierdzenie łączności, na które tradycyjną drogą, czekalibyśmy może nawet kilka miesięcy. Proste jak budowa cepa, prawda? Jest tylko jeden warunek – DX-owi musi się chcieć umieścić swój log na stronie Kart Elektronicznych.Hi. Dodam na zakończenie, że jest tu ok. 1,5 miliona kart czyli liczba imponująca, ale tylko ze 170 krajów, czyli nic szokującego. Celem “wprawek” potwierdziłem sobie QSO z 25.11.1999 ze stacją XX9TDX oraz z 24.12.2000 ze stacją DU3NXE i na dzień dzisiejszy mogę je sobie jedynie w buty włożyć to będę wyższy – bo do niczego innego się nie nadają. Ale co dalej będzie z tym tematem? – zobaczymy.
Andrzej – SP8BWR
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub
zarejestruj, żeby móc zagłosować.
Brak ocen. Może czas dodać swoją?