Czas, zwany przez genialnego Einsteina czwartym wymiarem, ma to do siebie, że jego istnienie staje się zauważalne w miarę jak przybywa nam lat i doświadczeń..Jego upływ mierzony jest przy pomocy chronometrów oraz zdarzeń i faktów, które w pewnym momencie, ku naszemu bezbrzeżnemu zdziwieniu, przemijają na trwale i pozostają już tylko fotograficznym zapisem w naszej pamięci. Myślę,że obrazem który pozostanie niezatartym w pamięci kilkuset lubelskich krótkofalowców – jest jasny portret Pana Wiesława Wolskiego SP8TM, kolegi, wychowawcy, znakomitego krótkofalowca i pasjonata-społecznika.
Pan Wiesław Wolski urodził się 11 kwietnia 1932 r w Chomęciskach Dużych k.Zamościa w rodzinie nauczycielskiej. Jako 10-cio letnie dziecko przeżył koszmar wysiedlania Zamojszczyzny i wraz z rodzicami znalazł się w Modliborzycach gdzie w 1945 r kończy szkołę powszechną. Rodzice dość wcześnie odkryli Jego
„smykałkę” politechniczną i postanowili, iż będzie uczęszczał do Gimnazjum i Liceum Elektrycznego w Lublinie. W 1952 r Pan Wiesław zdaje maturę i otrzymuje dyplom technika - elektryka. Do 1958 r związany jest z Gdańskiem, bowiem w tamtejszej Politechnice studiuje na Wydziale Łączności. W jednym z Gdańskich Klubów LOK Pan Wiesław zetknął się z tym wszystkim co określane jest mianem krótkofalarstwa, zdobył solidne podstawy operatorskie i poznał wszelkie „smaczki” pasji, której pozostał wiernym przez całe swoje życie. Po uzyskaniu dyplomu inżyniera a fakt ten miał miejsce w 1958 r ,wraca do Lublina i podejmuje pracę w Rozgłośni Polskiego Radia.
Pierwszą swoją licencję i znak SP8TM, Pan Wiesław zdobył w lipcu 1958 r i natychmiast przystąpił do budowania aparatury co w Jego przypadku było sprawą bardzo prostą z uwagi na wykształcenie jakie posiadał.
Licencję kategorii III i limit mocy 60 W Pan Wiesław otrzymał 23 września 1960 r a w cztery lata później był już posiadaczem licencji kategorii I z możliwością nadawania mocą 250 W.
Pan Wiesław jako ceniony pracownik Polskiego Radia, wielokrotnie czynnie uczestniczył w audycjach , które propagowały i popularyzowały idee krótkofalarstwa. Te audycje, o zasięgu ogólnopolskim, spotykały się z ogromnym zainteresowaniem radiosłuchaczy i można sądzić, że dzięki nim przybyło wiele nowych licencji a Polski Związek Krótkofalowców stał się organizacją bardzo znaną. Przysłowiowym oczkiem w głowie był dla Pana Wiesia Klub SP8PLU gdzie przekazywał swą wiedzę młodym i bardzo młodym ludziom. Myślę ,żę wielu Kolegów czytających te słowa, w chwili refleksyjnej zadumy, przypomni sobie swoje pierwsze nieporadne i niepewne kroki jakie stawiali na wyboistej drodze krótkofalarstwa – czując stale w swej dłoni opiekuńczy uścisk ręki SP8TM-a. Przypomnijcie sobie – te pierwsze lekcje telegrafii, kiedy to wydawało się,że opanowanie tej trudnej sztuki jest fizyczną niemożliwością, te chwile zwątpienia , te pytania : czy podołam? czy zdam egzamin? .Ten pozornie nie do opanowania gąszcz przepisów, slangu, kodu Q, prefiksów ,te stale mylące się ze sobą VU,VK,VE,ZP,ZL,ZS. Przypomnijcie sobie na tle tych rozterek – te mądrze patrzące z za okularów oczy Wiesia,, Jego dobry i pogodny uśmiech i dodające otuchy słowa ......”.Ja wierzę ciebie Jurku ty będziesz naprawdę dobrym telegrafistą, nie załamuj się – słuchaj,słuchaj i jeszcze raz słuchaj”. Prawda, że te słowa były prorocze, że Pan Wiesław trafnie nas oceniał, że teraz dla wielu Jego wychowanków praca tempem 20 – 25 grup to tzw.”normalka”. Pamiętacie, te pierwsze „nieudaczne” jeszcze konstrukcje, te wzbudzenia, brumy i inne dziwadełka – z którymi zwracaliście się do SP8TM-a. Przypomnijcie sobie jak potrafił ślęczyć nad takim problemem całymi godzinami – nawijał i odwijał, dodawał pojemności i odejmował oporności, zmniejszał sprzężenia i zwiększał indukcyjności , czynił różne szamańskie sztuczki wkładając w to całą swoją wiedzę inżyniera elektronika – a w efekcie zdumionym naszym oczom ukazywał się nadajnik o zaplanowanej mocy, z krystalicznie czystym tonem i prawidłowo uformowanym sygnałem SSB. Pamiętacie - co za Jego Prezesury działo się w Klubie ?? – stacja pracowała po kilkanaście godzin na dobę, powstawały przyrządy i urządzenia nadawczo-odbiorcze a w tzw.dzień klubowy brakowało miejsca aby usiąść i pogadać, tu wprawna ręka doświadczonego nadawcy dyktowała tępo w klubowych mini zawodach CW a tam grono zapaleńców pracy DX-owej poznawało tajniki anten kierunkowych - nad tym pozornym rozgardiaszem panował On SP8TM,doradzał ,pomagał, organizował..Klub tętnił życiem a jego krwioobieg sterowany był coraz słabiej bijącym lecz gorącym sercem Pana Wiesia – SP8TM. Jak na te wszystkie poczynania znajdował czas – pozostanie Jego tajemnicą bowiem trzeba pamiętać iż Jego praca zawodowa związana ze stanowiskiem Naczelnego Inżyniera Rozgłośni Polskiego Radia w Lublinie miała wymiar nienormowany.
Takim właśnie, mimo upływającego czasu pozostanie w naszej pamięci i myślę,że ilekroć mowa będzie o wzorcach postępowania tylekroć wraz z falą wspomnień wracać będzie twarz mgr inż. Wiesława Wolskiego SP8TM,którego powołano na wieczną wartę nasłuchową w dniu 5 kwietnia 1988 r.
Andrzej – SP8BWR