Strona główna PZK
Logowanie
Login

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Ostatnio na forum
Ostatnie artykuły
Shoutbox
Musisz się zalogować aby wysłać wiadomość.

SQ8HNB
[off] 12/10/2024 15:43
KTOŚ ma pomysł jak odblokować dostęp do PGA ROBOTA ??

sp8lxe
[off] 22/12/2023 18:31
W dniu 20.12 zmał kolega Bolesław SP8IAP, pogrzeb odbędzie się 27 grudnias

sq7ai
[off] 12/12/2023 11:29
W niedziele 10 grudnia zmarł kolega Wiesław SP7DJD/SP8DJD. Pogrzeb w środę. Msza o 14:30 w Sanktuarium.

sq7ai
[off] 18/11/2023 13:40
Wczoraj uruchomiliśmy w Klubie SP8PJL pogodynke. Stacja działa na 144.950MHz

sp5smy
[off] 22/09/2023 09:00
Strony dla krótkofalowców. http://studiofxhtm
l.pl kontakt na stronie.

Archiwum
Aktualnie online
Gości online: 1

Userów online: 0

Łącznie userów: 406
Najnowszy user: UR5WK
FACEBOOK

Nawigacja
Odgrzebane
Odnalazłem ostatnio, parę listów od Prezesa Malkontenta, który pisywał przed laty do RAL-u w wydaniu radiowym. Ponieważ, treść cytowanego wydała mi się "ponad czasową" postanowiłem go opublikować, licząc po cichu na to, że Prezes Malkontent zechce swym piórem zasilać RAL w jego obecnej formie.
Andrzej SP8BWR
Treść listu:

„LEPSI” I „GORSI”
Za takich „lepszych” uważają się niektórzy koledzy z dumą obnoszący się z licencją pierwszej kategorii i z pewną dozą pogardy, często nie skrywanej, spoglądający na całą resztę tz. na tych którzy mają tylko „dwójkę” względnie są „SWL-ami”. Na czym ma polegać ta ich „lepszość” – bliżej niewiadomo, bowiem sami często nie potrafią tego zdefiniować ale z uporem pijanego twierdzą, że mają rację bo są „lepsi”. Biedni „gorsi” czyli posiadacze licencji II-kategorii z pokorą przyjmują inwektywy pod swoim adresem, nie odgryzają się i z pewnym bałwochwalstwem patrzą na poczynania „lepszych”. Czy „lepsi” stanowią monolit ? Otóż nie – bowiem wśród nich są „lepsi-lepsi” czyli ci z limitem mocy 750 W , ”lepsi-średni”- czyli ci którzy mają 250 W i „lepsi-gorsi” – czyli 50-cio watowcy. Uszczypliwości, które słyszy się, szczególnie na 80-tce, w gronie „lepszych” są wcale nie mniejsze a i antagonizmy podobne a czasem większe. W różnych środowiskach podział na „lepszych” i ”gorszych” jest mniej lub bardziej eksponowany, przy czym im bliżej centrum Polski tym wydaje się ostrzejszy. W bardzo, bardzo dawnych czasach było takie pojęcie które nazywało się kulturą osobistą a pewnymi wyznacznikami tego pojęcia były między innymi: skromność, życzliwość, umiar, takt i parę innych określeń, które dla „lepszych” są czystą abstrakcją. Osobiście znam kilku kolegów, którzy są w gronie „gorszych” bowiem natura tak ich skonstruowała, że nie są w stanie przyswoić sobie wymaganych na egzaminie temp telegraficznych. Czyli jest to w pewnym sensie jakaś ułomność. Znam kilku innych kolegów, którzy ulegli ciężkim wypadkom i również nie są w stanie sprostać wymogom egzaminacyjnym na „jedynkę” a tym samym zasilili grono „gorszych”. I w tym miejscu przypomnę „lepszym” iż wyszydzanie i wytykanie ułomności drugiego człowieka jest zaprzeczeniem kultury osobistej i nazywa się – chamstwem.
Ponieważ wszelkiego typu uogólnienia są nad wyraz niebezpieczne, przeto oświadczam, że odsetek „lepszych” jest na szczęście marginalny i nie wykazuje tendencji zwyżkowych. Pilnujmy się jednak, bowiem wpadnięcie w środowisko „lepszych” dokonuje się często w sposób powolny, niedostrzegalny i często nieodwracalny. Myślę, że w naszym środowisku „lepszych” nie ma a jeśli jednak są to siedzą w swoich skorupkach „lepszości” odgradzając się nimi od całej reszty, która wcale ale to wcale nie jest w niczym gorsza.
Od pewnego czasu, z prawdziwą przyjemnością słucham jednego z naszych kolegów, który jest znakomitym operatorem DX-owym, który ma w swoim dorobku kilkaset potwierdzonych krajów, który dysponuje doskonałym sprzętem i który za przysłowiową rączkę prowadzi innego młodego wiekiem i stażem kolegę, posiadającego licencję II-kategorii. Życzliwość Tego Pierwszego emanuje z każdego wypowiedzianego słowa i wszystko to co mówi nie nosi znamion mentorstwa, nie ma tu ani krzty wywyższania się. On po prostu nigdy nie zasili „lepszych” a Jego przyjaciel pewno w krótkim czasie stanie się posiadaczem licencji I-kategorii.
Przed wielu laty sam byłem prowadzony przez zawiłe ścieżki DX-owe przez kolegę, który miał potwierdzone prawie wszystkie kraje, który był i jest nadal w ścisłej czołówce polskich DX-manów – który nigdy nie okazał ani cienia niechęci dyletantowi, który nie dał mi odczuć że jest lepszym a przecież był lepszym i jest nim nadal ale bez ujmowanie tego słowa w cudzysłów. Całkiem niedawno inny kolega, znacznie młodszy lecz posiadający głęboką wiedzę o komputerach wprowadzał starego sklerotyka w ten zaczarowany świat i pomimo iż dręczony był i jest często nadal – dyletanckimi pytaniami i problemami nie wykazuje ani odrobiny zniecierpliwienia i ani na milimetr nie odchylił się w stronę „lepszych”. Innym przykładem osobowości o wysokiej kulturze osobistej i życzliwości dla młodych jest kolega z pasją i ogromnym zaangażowaniem oddający się problemowi szkolenia. Na przysłowiowej głowie staje byle tylko swoich słuchaczy doprowadzić do egzaminu. Jego wychowankowie zdali w 100 % i jak wiem w Jego obecności nie czują się wcale gorsi. Przykłady można mnożyć. Zdobycia takich właśnie przyjaciół, takich Kolegów pisanych przez duże K życzę wszystkim SWL i posiadaczom licencji II-kategorii. I pamiętajcie – w niczym ale to w niczym nie jesteście gorsi od innych.
Wasz Prezes Malkontent


Komentarze
28 #1 SP8FNB
dnia 08.10.2007 00:44
Powyższy felieton pochodzi z okresu kiedy: 1/ zezwolenie II kat. pozwalało użytkowac tylko zakres 144-146 MHz i 430-440 MHz z moca do 20 W...2/urządzenia FM na 145 MHz posiadali nieliczni i tylko lampowe na kwarcach 3/na pasmo 27 MHz przy dobrym szczęściu można bylo kupić Tropy, Echa i Tukany o ułamkowej mocy..100 razy mniejszej niz dzisiejsze CB... i jeszcze do tego każda para na innych czestotliwosciach ,...o sklepach z czesciami elektronicznymi nie wspomne ......4/ na egzaminie z telegrafii obowiązywalo tempo 12 grup/min tekstu mieszanego 5/rurki aluminiowe byly, ale w hucie ...itp itd...../tym komentarzem chcialem przybliżyc czytąjacym felieton nieciekawą sytuację ówczesnych posiadaczy zezwoleń II kat.....
2 #2 sp8gsc
dnia 08.10.2007 19:44
A ja bym się z kilkoma twierdzeniami Prezesa jednak nie zgodził.
1) posiadanie licencji 1 katgorii jest wyznacznikiem ambicji, ci ktorzy mieli jej za mało maja tylko 2 i jest to aktualne nadal w dzisiejszych czasach
2) w czym są gorsi - w tym, że nie mogą popracowac na bardzo atrakcyjnych pasmach jak choćby 7-14-21 MHz- dlaczego? Bo im się nie chcialo nauczyć i zdawać na 1 kategorię
3) twierdzenie o niemożliwości przyswojenia sobie "temp telegraficznych" wtedy bylo BARDZO kontrowersyjne, a obecnie jest już nieaktualne, bo na egzaminie jest 5 grup - co do odbioru rzeczywiście jest trudne... bo za wolno
4) jakiekolwiek wywyższanie sie jest oczywiscie naganne, życzliwość dla każdego powinna byc na porządku dziennym, ale z drugiej strony trudno kogoś szanować za to, że mu sie "nie chciało"...
Z uporem maniaka będę lansował swoją tezą. Każdy może mieć pozwolenie 1 kategorii - zalezy to TYLKO od jego własnego zaangazowania. Owszem są różne trudności, ale co to za pasjonat, ktory rezygnuje, bo napotyka na jakieś trudności.
Telegrafia jest trudna? Pewnie, że jest, ale jak ktoś się nie zabierze poważnie za naukę (a nie za próby nauki) to zapewniam, że nigdy się nie nauczy niczego. Tak to już jest i nie ma na to rady. Komu się "nie chce" ten nie będzie miał i to jest prawidłowe stanowisko. Nie rozumiem tych co by chciel za darmo i ciagle czekają "aż udostepnią"...
6 #3 SQ8GHY
dnia 08.10.2007 20:41
Prezes jak zwykle ma rację! Witamy po przerwie Smile Ostatnio czytałem w Biuletynie.
CZEKAM NA KOLEJNE!!!
14 #4 sp8hpw
dnia 14.10.2007 19:54
Witam Prezesa Malkontenta,
Sam pamiętam czasy I i II kategorii. Ci z pierwszej byli "lepsi" - nie wiedzieć czemu od tych z "dwójką". Dzisiaj - z perspektywy ponad 30 lat obcowania z krótkofalarstwem mogę jednoznacznie stwierdzić (i tego stwierdzenia będę się trzymał), iż podział na "lepszych" i "gorszych" nie wystawia niestety dobrego świadectwa tym "lepszym". Ze zdanie Prezesa Malkontenta zgadzam się w całości. Nic nikomu nie wytykać; pomagać, uczyć, pokazywać to jest "sposób na życie". Bycie "gorszym" (czyli licencja z "dwójką"Wink oznacza nie mniejsze wyzwania niż dla tych z jedynką (konstrukcyjne i operatorskie).

Prezesie Malkontent (lub Malkontencie) - ma Pan rację. I oby było jak najmniej tych "lepszych", a jak najwięcej po prostu dobrych, otwartych na problemy innych, życzliwych.
Jurek, SP8HPW
2 #5 sp8gsc
dnia 20.10.2007 08:58
do sq8mfj
...ale egzamin z agielskiego ani o wlos nie przyblizy krotkofalowcow w 2 kategoria do bardzo skutecznego sposobu robienia ciekawych (czytaj. dalekich) lacznosci na cw. Po co jest egzamin z cw? We wlasym interesie przyszlych posiadaczy 1 kat. zeby umieli korzystac z PODASTAWOWEJ emisji do robienia ciekawych łacznosci. Wierz mi - TYLKO na ssb sie po prostu nie da... (chyba ze z wieloelementowymi kierukowymi antenami na kazde pasmo i moca wielokrotnie przekraczajaca moc 50W)
- do sp8hpw
a ja bede wytykal lenistwo posiadaczom tylko 2 kat. bo zaden z nich nie jest w stanie udowodnic, ze mu wieksze uprawnienia nigdy sie nie przydadza - i na tej zasadzie uwazam ze sa to wlasnie krotkofalowcy 2 kat., nie dlatego ze nie posiadaja pozwolenia tylko dlatego ze im sie nie CHCIAŁO go zdobyc.
Bede im to wytykal w ich wlasnym interesie, bo mniejsze uprawnienia = mniejsze możliwosci ... i tyle
PS. nie dotyczy tych ktorzy chca zdobyc 1 kat. ale jeszcze nie zdążyli, ale jak najbardziej dotyczy tych co czekają "aż udostępnią" .
125 #6 SP8LBK
dnia 11.12.2008 23:33
Ico z tego ze czekaja na udostepnienie wiekszosci pasm KF bez koniecznosci umiejetności pracy na CW.
Ilu naszych Kolegow z II kat. mialo wczesniej i ma nadal mozliwosc pracy na 80m SSB gdy nawet nie chce im sie powiesic kawalka drutu antenowego.
Przeciez na 80-ce panuje taki zgiełk, ze trudno sie wcisnac.
Lepiej pogadac na przemienniku. Spokoj, cisza a i odbior na 100% pewny.
102 #7 SP8SN
dnia 13.12.2008 23:57
Witam. Nie zabierałem głosu do tej pory w tych wszystkich kłótniach dotyczących telegrafii, ale w tym miejscu muszę poprzeć Krzyśka GSC. Oczywiście nie chodzi o wytykanie ani dokuczanie operatorom posiadającym jedynie dwójkę, ale (żeby nie użyć gorsi) nie można stawiać ich na tym samym poziomie co operatorów, którzy zadali sobie trud nauki CW. Nie uważam siebie za super operatora, ale swego czasu przysiadłem, nauczyłem się telegrafii i zdałem egzamin. Nie jest to nic wyjątkowego. Myślę, że jeśli niektórzy ten czas, który poświęcali na zaangażowanie w likwidację wymogu telegrafii na egzaminie poświęciliby na jej naukę, efekt byłby chyba lepszy. Mieliby 1-kę i jakieś podstawy CW. Nie chodzi tu o 1-kę, 2-kę czy dostęp do poszczególnych pasm. Po prostu o jakąś zasadę i zaangażowanie w nasze hobby. Nie "liznąć" telegrafii to jakby nie "liznąć" w szkole Pana Tadeusza - chociaż ja z polskiego byłem kiepski Wink. Wierzcie - do tych co się strasznie bronią CW - na telegrafii i tylko na telegrafii można zrobić większość ciekawych krajów, nie zależnie od pasma. Na początku można posiłkować się komputerem - nie każdy od razu jest wirtuozem klucza. Naprawdę warto, dla własnej satysfakcji i możliwości pochwalenia się ciekawymi łącznościami. Pozdrowionka.
38 #8 sq8isg
dnia 15.12.2008 20:51
Smile Dziękuje Prezesie

....dlaczego prawie Wszyscy "lepsi" na siłę chcą mnie uszczęśliwić na siłę 1-ą ?
ja po prostu NIE MAM OCHOTY uczyć się dziś uczyć CW, może jutro, ale przez ciągłe dogadywanie już dziś jestem skutecznie zniechęcony do telegrafij.

Do wszystkich żarliwych obrońców CW mam apel :

"...nie gadajcie tyle, przestańcie po próżnicy pisać na portalach lub płodzić artykuły. zamiast tego zorganizujcie kurs telegrafij z pewnością rezultat zaskoczy Was i tych gorszych "
Lepsi skutecznie pomogą gorszym zyskają na tym wszyscy a zwłaszcza CW.
Pisałem już nieraz gdzie mamy się uczyć, z czyją pomocą?
Wiem zaraz odpisze kilku Lepszych że Cw można się nauczyć z pomocą kompa, lub CD,oraz opiszą dziesiątki podobnych cudownych dróg.
Ja i mnie podobni potrzebują mentora a nie cudu.

Pytam ilu ludzi nauczyliście telegrafii w ciągu ostatnich 3 lat ?
Lepsi zapraszam do aktywnego działania w obronie CW a nie mielenia językami.
Wtedy problem nagle zniknie .

Ale jeszcze jedno czy nie jest nonsensem że bez znajomości CW mogę ją stosować. Czy nie należało by tego unormować choćby mocą ,
bez egzaminu powiedzmy 10W (dotyczy CW) a po egzaminie według licencji.
Pozdrawiam Adam
102 #9 SP8SN
dnia 16.12.2008 10:34
....spokojnie....bez nerwów.....jeśli to ostudzi atmosferę to niech admin wykasuje mój poprzedni post Wink
Do wszystkich żarliwych obrońców CW mam apel

mam nadzieję, że CW obroni się samo, wystarczy posłuchać na pasmach
Wiem zaraz odpisze kilku Lepszych że Cw można się nauczyć z pomocą kompa, lub CD,oraz opiszą dziesiątki podobnych cudownych dróg.

bez przesady, nauczenie się telegrafii w stopniu podstawowym to nie jest cud - swoją drogą zamiast muzyki przez ładnych kilka tygodni w drodze do pracy słuchałem CD z telegrafią, nie bardzo miałem czas na kursy gdyby nawet były.
Jestem daleki od uszczęśliwiania na siłę - nigdy w życiu. Po prostu telegrafia daje troszkę większe możliwości i to wszystko. Jeśli ktoś chce to wykorzystać to w pracy na pasmach to raczej pozytyw.
OK więcej już nie będę pisał Grin
PS: z tym kursem to nie wiem czy dobry pomysł, czytając te wszystkie wypowiedzi/sprzeczki sądzę, że chętnych nie byłoby zbyt wielu. Wymogu CW nie ma więc po co sobie trud zadawać Frown - taka postawa chyba niestety przoduje
2 #10 sp8gsc
dnia 17.12.2008 11:21
Popieram stanowisko SP8SN.
Po prostu tekegrafia daje wieksze mozliwosci.

Jesli komuś wieksze mozliwosci nie są potrzebne to ja się bym mu zadał jedno niezbyt grzeczne pytanie, a po co kolega w ogóle jest krótkofalowcem? Po co korzystać z innych pasm jak jest pasmo CB?
Wielu jest takich którzy właśnie tak rozumują, ale to nie są krótkofalowcy i tych rozumiem natomiast krótkofalowców z takim nastawieniem nie jestem w stanie zrozumiemieć. Niepotrzebne im osiagniecia? Wystarcza przyjmeność z samej rozmowy przez radio? A czym żesz to sie rózni od rozmowy przez interet albo przez telefon? Krótkofalarstwo to jednak coś znacznie wiecej i chciałbym żeby każdy krótkofalowiec to zrozumiał i nie stosował ninimalistycznego podjeścia do wiedzy i umiejetnosci. W krótkofalarstwie jest wiele ciekawych rzeczy, ale osiagniecia mierzy się liczbą zdobytych dyplomów (nie tylko w zawodach) i zajmowanym miejscem w różnych współzawodnictwach,. Ci którzy nie mają żadnych osiagnięć niestety nie maja zbyt wiele do powiedzenia na temat krótkofalarstwa, bo ich wiedza i doświadczenie na ten temat jest minimalna (wprost proporcjonalna do zdobytych umiejetnosci).
Też sadzę , że nie bedzie chetnych do nauki telegrafii - nie ma wymogu cw więc po co sie uczyć? Przeciez można zamiast cw uzywać emisji cyfrowych. Tylko, że skuteczniość samodzielnego słuchania słabych syganłow telegraficznych na ucho jest o wiele większa niz skuteczność programów komputerowcyh a tym samym wieksze sa możlwiości zrobienia dalszych QSO - i tyle.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?
Wygenerowano w sekund: 0.30
18,050,918 unikalne wizyty