Mimo szeroko zakrojonej akcji promocyjnej (dotarliśmy bezpośrednio do około 1500 uczniów szkół średnich oraz do około 2000 czytelników gazety lokalnej) frekwencja była TRAGICZNA) Młodzież z powiatu Ryckiego nie jest zainteresowana ani krótkofalarstwem ani rozwijaniem umiejętności technicznych. Następuje stopniowe zniewieścienie. Jeszcze kilkanaście lat i młody człowiek nie będzie potrafił wykonywać prostych czynności elektrotechnicznych. Niestety nasze hobby uznać należy jako mocno elitarne i skazane na stopniowe wymieranie.

Niestety to prawda bo od zdobycia pozwolenia radiowego w 1999 roku i mieszkania w powiecie ryckim a dokładniej w Bobrownikach nie udało mi się nikogo zachęcić do uprawiania tego hobby. W gronie moich znajomych wielokrotnie prezentowałem łączności na kf-ie i to międzykontynentalne coby bardziej przykuć uwagę, zarówno na fonii jak i na cyfrówkach, później były satelity amatorskie FM do których to wystarczy prosty duobandowy ręczniak oraz sklecona w domowych pieleszach mała antena yagi. Efekt zawsze taki sam, jedni pytali się a po co to a drudzy mówili od tak po prostu "fajne masz to hobby" i na tym się kończyło. Mój "harmoniczny" na chwilę obecną też nie przejawia żadnych zainteresowań radiowych woli wirtualny świat.