Jest w Polsce kilkuset krótkofalowców mających różne urządzenia , pracujmy w następnych zawodach pod jednym znakiem....pobijemy rekord. Tylko gdzie jest tu sport amatorski? Po co komu takie zawody?Takie sukcesy? Niech każdy zainstaluje 140 i na pewno DR1A pójdzie szczekać.. A ile było nadajników? ilu operatorów? moce w kilowatach?
Podzielić to na stacje i operatorów i jest 148 miejsce na 120 możliwych....

Co jest złego w tym, że ludzie oddają się swojej pasji?
Co jest złego w tym, że kochają zawody?
Co jest złego w tym, że od kilku lat rozbudowują swoją stację?
Co jest złego w tym, że poświęcają swój cenny czas i pieniądze aby udoskonalać swoją stację?
Co jest złego w tym, że dzięki własnej i tylko własnej pracy zdobywają zasłużone trofea w zawodach?
Co jest złego w tym, że regulamin dopuszcza prace wielu operatorom na wielu nadajnikach i dużą mocą w kategorii M/M HP w WPX Contest?
Czy zdajesz sobie kolego sprawę, co znaczy praca w zawodach przez czterdzieści osiem godzin? Czy jesteś pewien że to "bułka z masłem"?

Nie ma w tym nic złego że ludzie oddają się swojej pasji, że kochają zawody itp.
Ale gdzie jest duch sportowej rywalizacji?
Co ma zrobić ten co go nie stać na "zatrudnienie wyrobników" i zainstalowanie stu nadajników po 10 kilowatów każdy? To nie są zawody są zawody sprzętu tylko operatorskich umiejętności, spróbuj się dowołać kogoś 50 lub 100 watami gdy obok pracuje"QRP" mocą końcówki ze 140. A tłumaczenie że inni też tak pracują do mnie nie dociera. Zawody maja być sportową rywalizacja operatorskich umiejętności. Proponuję do następnych zawodów aby wszyscy krótkofalowcy w Polsce pracowali pod jednym znakiem np. SP0E Bardzo dobry znak. Damy łypnie DR1A . Na 100%.
Na naszym terenie też są stacje na które pracuje kilku operatorów dużymi mocami a w zawodach zgłaszają się jako jeden operator, jeden nadajnik pracujący stu watami.
Nie będę wymieniał tu tych stacji i operatorów, wszyscy znamy te znaki contestowe.
Do usłyszenia w zawodach z licencyjnymi mocami!!!
73!

Wiem, jestem starym tetrykiem, zgorzkniałym i nie rozumie "nowego duch" duch , może dlatego, że od stanu wojennego do ubiegłego roku nie było mnie na pasmach i "nowym duchem" nie przesiąkłem ...I jako relikt tamtych czasów jestem nie przystosowany do życia w nowoczesnym świecie zakłamanie i obłudy...
Pozdrawiam wszystkich.

Poruszyłeś kilka spraw.

Dyskusję DR1A powinniśmy już zakończyć. Mają duże anteny, mają duże moce i używają tego arsenału w kategorii która im na to pozwala: Multi operaotr/Multi transmiter, High Power. W regulaminie WPX jest wszystko dokładnie opisane co można, a czego nie. DR1A znajduje się w jednym miejscu. Mają przygotowane stanowiska na ciągłą prace wielopasmową w zawodach, czyli czynne sześć stacji.

A to że stacje pracują 1kW w kategorii Low Power lub kilku gości pracuje w kategorii Single Operator, to już jest inna bajka i tutaj zgadzam się z Tobą całkowicie.

Osobiście na stacji klubowej pracuje na dużej mocy w zawodach i tak też zgłaszam swój wynik na High Power. Raz wystartowałem na QRP i osobiście mnie to nie "kręci" w normalnych zawodach krajowych. W tym przypadku fajnymi zawodami jest SP QRP Contest, tam jest "spokój na pasmach". Dziwi mnie jednak fakt ograniczenia mocy dla zawodów krajowych, gdzie i tak nie jest to przestrzegane. Jestem zdania: zamiast ograniczać moc do 100W, powinna być stworzona oddzielna kategoria na duża moc. Nie jest takich stacji dużo, a z pewnością przyczyni się to do zdrowej rywalizacji.

Widzisz, tutaj każdy powinien pracować zgodne ze swoim sumieniem, bo pracy dużą mocą w kategorii Low Power organizatorzy nie są w stanie nikomu udowodnić. Skąd mamy pewność że silny sygnał do nie sprawa akurat dobrej propagacji, lepszej anteny. itp. Jak mają zdobyć dowody na to że operatorów jest wielu przy kategorii SO?

Koło się zamyka...