Właśnie w swej skrzynce pocztowej zobaczyłem list od mojego starego Przyjaciela Prezesa Malkontenta. Ucieszyłem się wielce bo otatnimi czasy Prezes jakiś milczący jest i nawet pomyślałem, że Jego baczne i ostre spojrzenie jakoś osłabło - ale jednak nie! Zresztą poczytajcie co Prezez Malkontent był napisał. Uważam, że nic dodać nic ująć - czyli tak jek zawsze.

Treść listu przytaczam w całości.

Radio swoje zapuściłem, szklaneczkę z herbatką postawiłem pod ręką, kręcę sobie gałeczką i słyszę z bardzo dobrym sygnałem stację która wydała się interesującą bowiem znak był łamany przez 7. Myślę sobie – może to powiat lub gmina nowa jakaś!!! Zawołałem i po zdawkowych uprzejmościach i wymianie raportów zapytałem jaka droga do wymiany kart będzie najlepsza? W odpowiedzi usłyszałem: Kolego Drogi – skrótu gminy nie znam, nie należę do PZK a kart nie mam. Koniec kropka. Już na końcu języka miałem - …. To po jaką cholerę po pasmach się pętasz i smak ludziom robisz? Miałem jeszcze dodać - ….. i ty się mienisz krótkofalowcem. To, że nie jesteś członkiem PZK to jeszcze rozumiem bo „trynd” jest taki widać ale że nawet marniutkich QSL nie masz to w mojej starej głowie się nie mieści i tyle. Pomyślałem sobie tak: aby zbytnio go nie fatygować -  kartę mu zrobię i wyślę wraz z SAS-e i poproszę o podpis na niej i zwrot via poczta. Okulary przywdziałem i dawaj szukać jego adresu na qrz.com, w polskim callboolu i w innych tajemnych zakamarkach sieci – gdzie tam!! Nie znalazłem a więc z moich niecnych planów dotyczących wysępienie jego karty nic nie wyszło. Przez dobre trzy kwadranse słuchałem jak robi nikomu nie potrzebne łączności a chwilami pile up miał jak dx jakiś. Zainteresowanie innych nieszczęśników powodowane było tym, że zaczął podawać skrót do PGA, który mu nieopatrznie podpowiedziałem. Okazuje się, że to prawie martwa gmina!! Znaku tego „gadacza” i pseudo krótkofalowca nie podam bo jeszcze mnie, starego, po sądach włóczyć zacznie ale jeśli usłyszycie stację łamaną przez 7, która nadaje z gminy KG05 a przybyła tam z okręgu 6 – siana sobie dajcie! Czasu szkoda, radia szkoda, nerwów szkoda. Przestygłą herbatkę wypiłem i poszedłem słuchać w inny kącik pasma.

                                                           Wasz rozeźlony Prezes Malkontent